Wielkimi krokami nadciąga przerwa reprezentacyjna w rozgrywkach klubowych piłki nożnej. zanim to jednak nastąpi, przed nami ostatnia kolejka ligowa. W weekend nie zabraknie interesujących wydarzeń na boiskach całej Europy. Poza piłką, emocje będą też na skoczni i w australijskim Melbourne.
Już w piątek czeka nas kilka ciekawych wydarzeń sportowych. W Ekstraklasie bijąca się o utrzymanie Wisła Płock powalczy u siebie o punkty z Pogonią Szczecin (kurs na zwycięstwo szczecinian w eTOTO wynosi 2,45). Dwie i pół godziny później Lech Poznań postara się pokonać na własnym terenie Górnik Zabrze.
Sobota, czyli mnogość wyboru
Prawdziwe emocje czekają nas jednak w sobotę. Już o 15.30 będące w kryzysie Schalke zmierzy się z RB Lipsk. Zespół z Gelsenkirchen w tygodniu przegrał z Manchesterem City 0:7 w ramach 1/8 Ligi Mistrzów. Z ostatnich 6 meczów królewsko-niebieska ekipa nie wygrała ani razu, zaledwie raz remisując. Na przeciw nich stanie zespół z Lipska (w eTOTO kurs 2,10 na zwycięstwo RB), który walczy o ligowe podium. Aktualnie RB utrzymuje trzecią pozycję w tabeli, ale czwarta Gladbach ma tyle samo punktów. Dla obu drużyn to bardzo ważne spotkanie. Schalke ma zaledwie 4 punkty przewagi nad strefą spadkową, porażka może więc zmniejszyć tę różnicę do zaledwie punktu. Lipsk natomiast bije się o Ligę Mistrzów. Choć Dortmund i Monachium już uciekły i na tytuł nie ma większych szans, trzecie miejsce jest ciągle w zasięgu RB.
W sobotę będzie się też działo w Primera Division. Na ławkę trenerską powróci Zinedine Zidane. Po rozczarowującym sezonie Real Madryt( kurs 1,22 na zwycięstwo madrytczyków w eTOTO) stracił już w zasadzie szansę na jakiekolwiek trofeum. Stołeczny klub odpadł z Pucharu Króla i Ligi Mistrzów, a w La Lidze traci do Barcelony 12 punktów. Zidane dostał więc czas, w którym może sprawdzić, co w drużynie nie gra i kogo trzeba będzie się pozbyć. Po drugiej stronie znajdzie się Celta Vigo. Zespół z Galicji również w tym sezonie zawodzi. Choć Celta ma kadrę, która powinna walczyć o Ligę Europy, drużyna znajduje się w strefie spadkowej. Ekipa z Vigo potrzebuje więc punktów jak tlenu.
Ponad 2 godziny później na boisko wybiegną dwa Atletiki. Athletic Bilbao na własnym terenie przyjmie podrażnione porażką w LM Atletico Madryt. Drużyna z kraju Basków bardzo słabo rozpoczęła ten sezon, ale w ostatnich tygodniach prezentuje się nieco lepiej. Atletico to natomiast ostatnia drużyna próbująca pokrzyżować szyki Barcelonie. Po pożegnaniu się z europejskimi rozgrywkami, Diego Simeone musi skupić całą energię na odrabianie strat do Blaugrany. Teraz madrytczycy tracą do Dumy Katalonii 7 punktów. Porażka w Bilbao może pozbawić ich szans na krajowe mistrzostwo.
O 17.00 czekają nas również emocje narciarskie. Konkurs drużynowy w Vikersund to jeden z ostatnich akcentów sezonu. Dzień później odbędzie się też konkurs indywidualny. W stawce pozostało już tylko zwycięstwo w turnieju Raw Air. Reszta medali i laurów została już rozdzielona. Po Vikersund pozostaną już tylko loty w słoweńskiej Planicy, które tradycyjnie zamkną sezon.
Szybkie otwarcie niedzieli
Skoro kończy się sezon narciarski, musi zaczynać się sezon rajdowy. Już od 6.00 będziemy śledzić rywalizację najszybszych kierowców świata w Formule Pierwszej. GP Australii odbędzie się na torze w Melbourne. Trudno na teraz cokolwiek wyrokować, bowiem drużyny starały się pokazać jak najmniej w przedsezonowych przygotowaniach. Nikt więc nie wie, na co dokładnie stać samochody Mercedesa, Ferrari, czy Red Bulla. Faworytem pozostaje mistrz z zeszłego sezonu Lewis Hamilton (kurs 3,00 w eTOTO na zwycięstwo LH). Brytyjczyk pokonał przed rokiem Sebastiana Vettela już na kilka wyścigów przed końcem rywalizacji. Niemiecki kierowca chce w tym roku się odegrać i powrócić na tron. Gdzieś w tej stawce będzie próbował odnaleźć się Robert Kubica, która wraca do F1 po ośmiu latach przerwy. Przed Polakiem jednak piekielnie trudne zadanie, bowiem jego team - Williams miał najwięcej problemów przed sezonem i eksperci twierdzą, że ten samochód może nie być gotowy na rywalizację z najlepszymi.
W niedzielę czekają nas też podwójne derby. Najpierw o 18.00 Wisła Kraków zmierzy się z Cracovią na stadionie przy Reymonta. Cracovia notuje świetny początek roku. Podopieczni Michała Probierza przegrali zaledwie jedno z ostatnich 9 spotkań ekstraklasowych. Wisła (kurs na jej zwycięstwo w eTOTO wynosi 2,85) w zimie była targana problemami poza sportowymi, ale wygląda na to, że Biała Gwiazda pozbierała się i może jeszcze powalczyć o pierwszą ósemkę.
Dwie i pół godziny później na San Siro rozpoczną się Derby della Madonnina. AC Milan w roli gospodarza zmierzy się z Interem. O emocje pomiędzy odwiecznymi rywalami nie trzeba się martwić, bowiem to ten typ spotkania, które piłkarze grają z podwyższonym ciśnieniem. Teraz smaczku dodaje fakt, że Milan jest trzeci w tabeli, ale czwarty Inter traci do Rossonerich zaledwie punkt. Milan jest niepokonany w lidze od 8 spotkań i to gospodarze niedzielnego starcia będą faworytem (kurs 2,50 na zwycięstwo Milanu w eTOTO). Inter miał w tym roku walczyć o mistrzostwo Włoch, ale wobec słabej postawy w ostatnich miesiącach musi drżeć o miejsce gwarantujące grę w LM. Będąca na 5. miejscu AS Roma traci zaledwie 3 punkty do Nerazzurich, więc porażka w derbach może pozbawić ich czwartej lokaty.
Ostatni weekend kalendarzowej zimy obfituje w kilka naprawdę ciekawych wydarzeń. Od piątku do niedzieli nie zabraknie emocjonujących starć, końcowych rozstrzygnięć i nowych startów. Byleby tylko wystarczyło czasu by to wszystko obejrzeć.